czwartek, 3 stycznia 2013

Jogurtowe cupcakes z kremem malinowym

Święta, święta i po świętach. Pomijając radość i spotkania rodzinne: Czy one przynoszą coś innego oprócz mnóstwa brudu,sprzątania, gotowania i zatracenia poczucia czasu? W końcu nie wiem kiedy była niedziela, czemu po piątku była środa i kiedy skończył się grudzień. Rok 2012 odszedł w zapomnienie - a czuję się jakby to było zaledwie 4 dni temu ;) Sylwester bardzo udany, dowiedziałam się, że Przyjacielem trzeba być dobrym, inaczej można zawisnąć głową w dół; a ludzi nie należy oceniać po wyrazie twarzy ;) Kasieńko moja Wspaniała - znów miałaś rację;) Klimat górski bardzo sprzyja w oblewaniu uroczystości, rano o 10.00 człowiek wstaje świeży i rześki. To bardzo cieszy, a jeśli jeszcze ważne momenty dla ludzkości spędza się w gronie jak najbardziej pożądanym - serce się raduje. Dziękuję :) Babeczki na powitanie Nowego Roku, zdjęcia robione w dzikim pędzie: 


BABECZKI JOGURTOWE
z kremem waniliowo-malinowym



Składniki  (ok. 20 sztuk)
Babeczki:

250g jogurtu naturalnego
150g rozpuszczonego, lekko wystudzonego masła
4 jajka
300g mąki
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
200g cukru

WSZYSTKIE SKŁADNIKI POWINNY BYĆ W TEMPERATURZE POKOJOWEJ!

Jogurt wlewamy do miski. Lekko wystudzone masło łączymy delikatnie i stopniowo z jogurtem za pomocą rózgi do ubijania. Dodajemy po kolei jajka i tak samo łączymy rózgą. Następnie wrzucamy składniki suche - mąkę, sodę, sól i cukier. Ubijamy (wciąż rózgą) do momentu połączenia składników - nie dłużej. Wlewamy do foremek do 3/4 wysokości. Pieczemy około 25 minut w 170*- do 'suchego patyczka'

Krem:

Kostka masła
400g świeżych/mrożonych malin
Budyń jasny
1,5 szklanki mleka
laska wanilii
łyżeczka ekstraktu z wanilii
2 łyżki cukru pudru

Szklankę mleka wlewamy do garnuszka, wrzucamy do niego rozkrojoną laskę wanilii - całą. Podgrzewamy. W pozostałej części mleka rozrabiamy budyń. Zanim mleko się zagotuje wyjmujemy laskę, po zagotowaniu wlewamy budyń. Mieszamy, później studzimy. Budyń do kremu możemy użyć, gdy będzie całkowicie zimny. Masło z cukrem pudrem miksujemy na puszystą masę, dodajemy łyżeczkę ekstraktu z wanilii i stopniowo dodajemy po łyżce zimnego już budyniu. Ciągle miksujemy. Tak samo postępujemy z malinami - stopniowo, po łyżce.

Gotowy chłodzimy jeszcze trochę, nie wiem jak to zrobiłam ale jeszcze mi się 'rozjeżdżał', więc domaga dopracowania. Przekładamy do rękawa i dekorujemy babeczki. Ja użyłam tylki 1M (klik).




Krem wyśmienity, prawda Olo? ;)

Ps. By powiększyć zdjęcie wystarczy na nie kliknąć :)

1 komentarz: